Zespół schoenleina henocha
Cóż, wszystko się pozmieniało. Wielu ludzi je, nie zastanawiając się nawet, co jedzą, a gotowaniu poświęca się jak najmniej czasu. Zwariowany poranek może skończyć się tym, że już w porze drugiego śniadania jest się zupełnie wyczerpanym, toteż wrzuca się w siebie bułkę z serem i szynką, popijając coca-colą. Wieczorem w charakterze kolacji funduje się sobie mrożoną pizzę, którą się pałaszuje, oglądając ulubiony show w telewizji. Nie przeszkadza nam to bynajmniej interesować się na bieżąco najświeższymi nowinkami na temat zdrowia i szczególnie dobroczynnym na nie wpływem spożywania, dajmy na to, pomidorów czy szpinaku, żeby następnie pójść kupić sobie zestaw witamin, które będą miały nam zapewnić ten dobroczynny wpływ, co ma być ukłonem w stronę zdrowia. Brzmi znajomo? Jedzenie stało się lekarstwem, przyjmując postać tabletki. Lecz po co nam dowody, że ten czy ów produkt jest dla nas zdrowy? Przecież człowiek przetrwał miliony lat, jedząc to, co naturalne – jesteśmy tego żywym świadectwem. Pokarm jest lekiem, najdoskonalszym lekiem, jaki znamy. W przeszłości nie wiedzieliśmy tak dobrze jak dziś, w jaki sposób działa. Jednak, jak to bywa z lekami, nieodpowiedni środek lub nieodpowiednia dawka może przynieść niechciane efekty uboczne, a nawet sprowadzić chorobę.